2010/12/04

31. nie można tracić z oczu tego, czego się pragnie

Święta tuż, tuż. Moja mama już nawet wczoraj ubrała choinkę. Moim zdaniem to trochę za wcześnie, ale niech jej będzie. Na ulicy już panuje szaleństwo kupowania prezentów. Jeśli o nie chodzi to jestem ciekawa klasowych mikołajek, które odbędą się w poniedziałek. Oczywiste chyba. Za tydzień jedziemy z orkiestrą do Suwałk na kręgle. W środę mam przesłuchanie z fortepianu, a w czwartek piszę sprawdzian próbny. Mój plan powoli jest realizowany. Miłego weekendu.






Śmiała się. Nie miała pojęcia z czego, ale nie zamierzała się też nad tym zastanawiać. Była po prostu szczęśliwa. Leżały właśnie z przyjaciółką na łóżku z oczami pełnymi łez i uśmiechami na twarzach. Ich śmiech roznosił się po całym domu. Nie było to nic niezwykłego. Często zachowywały się w ten sposób, kiedy były razem. Oczywiście, potrafiły też razem płakać i poruszać ważne dla nich tematy. Potrafiły nawet porządnie na siebie nawrzeszczeć, jeśli któraś postępowała źle. Łączyła je masa wspólnych spraw, wspomnień i planów. Łączyła je prawdziwa przyjaźń.

4 komentarze:

  1. ale ty ładna jesteś ;) strasznie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Również miłego weekandu i powodzenia ! ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie w klasie niestety nie organizuje mikołajek ; (

    OdpowiedzUsuń