2011/07/04

jak gumisie skaczą tam i siam

Czwarty dzień w Szwajcarii, a czuję się jakbym była tu z pół roku. Oczywiście w pozytywnym tych słów znaczeniu. Najbardziej zła jestem na siebie dlatego, że nie wzięłam ze sobą kabla, ani karty do aparatu. Mam nadzieję, że uda mi się coś załatwić. Wczoraj, spacerując po Montreux, zakochałam się w zespole The Jazz Statues. Rutynowo nie wytrzymałam i obowiązkowo nabyłam ich płytę. Ogólnie wakacje zapowiadają się bardzo obiecująco. Najgorsze jest to, że wszystko co piękne kiedyś się kończy. Hmmm, taka jest kolej rzeczy, ale nie zamierzam się z tym godzić. Jeszcze do końca nie zaczęłam tych wakacji, a już planuję przyszłe. OK, już nie zanudzam. Miłego dnia. A i jeszcze jedno. Słyszałam, że w Polsce pada ? <trollface> :D


zdjęcia z wczorajszego wieczoru


















8 komentarzy:

  1. hey! i love your shorts! (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ci zazdroszczę tej Szwajcarii!
    tak, tak, w Polsce leje i to cały czas..


    aaaaaaaa! masz mnie w ulubionych blogach! dzieki wielkie <3

    Udanych wakacji, buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę ci Szwajcarii ale ja na szczęście w poniedziałek lecę na obóz na Cypr

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie piękne zdjęcia, szczególnie 2 bardzo mi się podoba:) zapraszam do siebie i gorąco zachęcam do obserwowania;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa odsłona bloga. Ciekawe posty i już WKRÓTCE KONKURS! Zapraszam na www.Adrrrianne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ekstra zdjęcia ;]
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Love that outfit. You are so beautiful and your legs are amazing :)

    OdpowiedzUsuń